Cancion : 1947 Artista : Kazik & Kwartet ProForma Album : Tata Kazika kontra Hedora Url : https://www.letras10.co/letra-1947-de-kazik-kwartet-proforma To jest trudno, cholera, a tak bardzo chce się! Tak wciąż się śnią po nocy tomy w koźlej skórze A w tomach wierszy gęsto jak drzewinek w lesie Ana tomach nazwisko złocone i duże Tak by sobie w "Kuźnicy", tak by w "Odrodzeniu" Kott by się pierwszy kłaniał, Wyka by się łasił... "Parnas, panie, przekażmy, panie, pokoleniu..." A tak - czytaj w niedzielę, psiakrew, pannie Kasi A tu chce się na Olimp, na półki księgarni Pod strzechy i na łamy, a nie wciąż do kosza O, gdyby tak przyjęli marksiści mocarni! Gdyby wiersz mój... chociażby... na ustach Ładosza... Tymczasem wciąż nie idzie (Idzie, lecz pod placki) I wciąż z ogniem w policzkach starannie wertuję Odpowiedzi wpatrzonej w własny nos redakcji: "Dobre, ale nie dla nas" No, pewnie! wy... zbóje! ========================== Letra descargada de Letras10.co ==========================