Cancion : Pięść Artista : Wsrh Album : Czarne Słońce: Zmierzch EP Url : https://www.letras10.co/letra-piesc-de-wsrh [Zwrotka 1: Słoń] Określa mnie mój charakter, a nie PESEL i NIP Jak każdy mam sporo zmartwień, znam życie w stresie I nikt nie będzie mówić mi dokąd mam iść, i po której stronie Nie jestem jedną z idących na śmierć potulnie owiec Mam serce okute w zbroję, choć tresowali nas jak w zoo System niczym dyrygent wybija batem stacatto Nie będę stać na baczność, nie mam zamiaru zamilknąć Nigdy nie będę kolejną cegłą w ścianie jak Pink Floyd Masz tutaj real talk, sam jebałem na taśmie Znam emigrację i tą chorą pogoń za hajsem Tu nie ma nic za danke, lepiej rozważnie inwestuj Bo marzenia rozpływają się szybciej niż łzy w deszczu My od pierwszych mixtape'ów kroczymy ciężko jak golem Wiem ilu chciałoby wykopnąć spod mych nóg taboret Na nieboskłonie błękit przejdzie dziś czernią A ścięta głowa Heliosa będzie oświetlać mi ciemność [Przejście: Słoń] Raz, dwa, trzy, cztery, pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pięść) Raz, dwa, trzy, cztery, pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pięść) [Refren: Shellerini] Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby Ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pięść Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby Ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pięść Pięć palców złóż w pięść [Zwrotka 2: Shellerini] Nie mam pretensji do nikogo poza sobą Znów pod ciężarem myśli garbię się jak garbus z Notre-Dame Moje demony odwiedzają mnie tu co noc Ale wciąż idę tą drogą, drogą, którą ziom wybrałem sam I dalej gram, mimo że lepił się szlam do podeszw Dziś parę kurew patrzy na nas z dna jak Komsomolec Na barach sporo, ale spokojnie mam plan to donieść I jeśli nie dają mi szans, to sobie sam je tworzę Na końcu zatknę tam proporzec Świat krzyczy "Forest, biegnij", ale dokąd? Nie licz na podpowiedź I dalej lawiruje jak Huck Fin i Tomek Sawyer Byleby być ze sobą w zgodzie, co nie? Dziś noszę zbroję, skórę grubą jak ten nosorożec Na moich plecach łamią się ich wszystkie noże Tu gdzie los Ci nie złorzeczy, a złorzeczy inny człowiek Z bliskimi dzielę to, co w pocie czoła znów pomnożę [Przejście: Słoń] Raz, dwa, trzy, cztery, pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pięść) Raz, dwa, trzy, cztery, pięć (pięć) Pięć zaciśniętych palców tworzy pięść (pięść) [Refren: Shellerini] Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby Ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pięść Mimo że ciągną wiry w dół gdzieś I ci życzliwi wbiliby Ci chętnie nóż w pierś Za oknem zakrada się znów zmierzch Swoje pięć palców złóż w pięść Pięć palców złóż w pięść ========================== Letra descargada de Letras10.co ==========================